Nauczyciel z getta – Mario Escobar

Kiedy w księgarni internetowej trafiłam na „Nauczyciela z getta”, wiedziałam, że nie będzie to prosta lektura. Historia dyrektora żydowskiego sierocińca w czasie II wojny światowej nie mogła być prosta, słodka i przyjemna. Przygotowałam się na opis wielu okrucieństw i niezliczonego cierpienia, a mimo to w trakcie lektury zostałam powalona na kolana.

Janusz Korczak był niezwykle barwną postacią i myślę, że nikt kto zna jego historię, nie sprzeciwi się, gdy powiem, że miał bardzo ciekawe i interesujące życie. Powieść jednak koncentruje się przede wszystkim na ostatnich latach jego życia, gdy był dyrektorem Domu Sierot w Warszawie. Akcja powieści rozpoczyna się, gdy naziści są już blisko przejęcia polskiej stolicy. Do mieszkańców dochodzą niepokojące informacje. Rzecz jasna w najgorszej sytuacji są Żydzi. Nie dość, że regularnie musieli stykać się z objawami antysemityzmu, zawisło nad nimi widmo życia pod władzą narodu, który doszczętnie ich nienawidził.

Janusz Korczak prowadził Dom Sierot w okupowanej Warszawie, który później został przeniesiony do getta. Jak lew walczył o zaopatrzenie dla swoich pociech oraz o to, by nie czuły się na tym świecie całkiem samotne. Przy okazji mężczyzna był świadkiem niesamowitych okrucieństw. Mimo to do ostatnich dni nie tracił swojego człowieczeństwa, a dla swoich dzieci miał pełne serce miłości. Został przedstawiony jako silny, odważny i niezwykle mądry przywódca.

W powieści prócz Janusza Korczaka przewija się również kilka innych postaci znanych z historii, ale zdarzają się również niezwykle znaczący bohaterowie, którzy w stu procentach są fikcją literacką. Jednym z nich jest pewien niemiecki kapitan. Niemiecki żołnierz kilka razy przewija się na kartach powieści. Przez niego Mario Escobar przypomina, że nawet wśród wrogów zdarzały się osoby nie do końca zadowolone ze swoich zadań, a wręcz przeciwne niepotrzebnemu okrucieństwu, co jest dobrym podkreśleniem, że nie warto uogólniać.

Jak to bywa w przypadku tego typu powieści, jest ona mieszanką fikcji z prawdą. Niektóre zdarzenia zostały lekko podrasowane, a fakty ociupinkę zmienione, ale tylko przez wzgląd na dobro opowieści. Niemniej każdy taki przypadek został wyraźnie zaznaczony w dalszych przypisach, co niezaprzeczalnie mi się spodobało.

„Nauczyciela z getta” czytamy w formie pamiętnika samego Janusza Korczaka, w którym opisuje otaczającą go rzeczywistość, osobiste przemyślenia, a także problemy, z którymi się mierzy. Jak sam autor przyznaje, część historii rzeczywiście inspirowana jest zapiskami doktora Korczaka, które ocalały z getta, a reszta pozostaje wynikiem jego badań, wywiadów itd. Jestem laikiem w temacie, ale jeśli moje zdanie w jakiś stopniu się liczy, projekt jest dopracowany, a cała historia napisana świetnie i bardzo wiarygodnie (poza kilkoma szczegółami, ale o drobnym nagięciu niektórych faktów wspomniałam już wyżej).

Jeśli jakoś miałabym określić „Nauczyciela z getta”, powiedziałabym, że to powieść absolutnie poruszająca i szalenie ciężka emocjonalnie. Bo choć czytało się szybko ze względu na przystępne pióro autora, to jednak niektóre sceny odbierały dech z przerażenia, wzruszenia i niezrozumienia. Powiedzmy sobie szczerze, że tragedia ludzi w getcie była zupełnie pozbawiona logiki, bestialska i już nigdy nic podobnego nie powinno się zdarzyć. I niby wszyscy to wiemy, a jednak kiedy sięga się po podobną powieść, nagle dostajemy po głowie zagłodzonymi, schorowanymi sierotami, które nade wszystko pragną miłości, ludzkim egoizmem, obojętnością na cudze cierpienie, obdzieraniem ludzi z ich godności i wieloma innymi znakami, że człowiek potrafi zachowywać się gorzej niż zwierzę. Zwierzęta bowiem zabijają z głodu lub w obronie własnej, człowiek dla zwykłego widzimisię.

Chciałam Was zachęcić do przeczytania „Nauczyciela z getta”, bo taką postać jak Janusz Korczak zdecydowanie warto poznać, a tymczasem chyba odrobinę nią straszę. Niemniej w tej powieści jest spory kawałek naszej historii i myślę, że mimo wszystko warto ją poznać albo odświeżyć sobie pewne wiadomości. Może się zdarzyć, że z „Nauczycielem z getta” spojrzycie na pewne kwestie z nico innej perspektywy, a już z pewnością da wam kilka tematów do przemyślenia. Ja ze swojej strony serdecznie Wam tą powieść polecam.

Więcej nowości znajdziecie na TaniaKsiazka.pl

Komentarze

Popular posts

5 sposobów na okładkę książki.

Dziś mam dla Was kilka propozycji na ciekawe obłożenie książek. 😄 Zacznijmy jednak od tego, po co właściwie się w to bawić.  1. W pierwszej kolejności pomyślmy o książce, po którą sięgamy szczególnie często. Macie taką? Jej fabryczna okładka zapewne jest już nieco powyginana, obdarta i wypłowiała, prawda? Patrząc na nią masz wrażenie, że za niedługo się rozpadnie albo jest na tyle nieestetyczna, że chowasz ją w najmniej widocznym miejscu, żeby nie szpeciła cennego księgozbioru. 2. Drugim przypadkiem, kiedy okładka na książkę może się przydać, jest nasza prywatność. Przecież nie zawsze masz ochotę, żeby wszyscy widzieli, co czytasz. Ma to zastosowanie w przypadku naszej biblioteczki oraz gdy zabierasz książkę do pociągu, czy autobusu. Uniknij ciekawskich, czy zbulwersowanych spojrzeń i daj sobie nieco przestrzeni. 3. Masz dzieci w wieku szkolnym? Chcesz, by ich podręczniki były zabezpieczone, a jednocześnie niepowtarzalne? Świetnie. Zafunduj im piękne, indywidualne o

Tylko martwi nie kłamią Katarzyna Bonda

Są książki, które wsysają czytelnika od pierwszej strony. Są takie, które robią to znacznie później i takie, które w ogóle takiego talentu nie posiadają. Oczywiście nie zależy to jedynie od powieści, ale również czytelnika i jego upodobań.  Tylko martwi nie kłamią Katarzyny Bondy wciągnęła mnie dopiero około 50 strony. Początek wymagał ode mnie samozaparcia. Strasznie go męczyłam, przechodząc po kilka, kilkanaście stron. Nawet mój mąż zauważył, że coś jest nie tak, gdy powieść zajmowała swoje honorowe miejsce "obecnie czytanej książki" już trzy dni, a zakładka między kartkami przesuwała się w ślimaczym tempie. Dla wyjaśnienia: książki, które wciągają mnie od razu, kończę w góra dwa dni. Summa summarum początek był niezwykle trudny. Nie wiem, czy chodzi o język, którym powieść została napisana, czy jakość wprowadzenia, a może moje osobiste samopoczucie spowodowane zmianą pogody. Naprawdę nie wiem. W każdym razie nie jestem przyzwyczajona do porzucania powieści na s

W słońcu Dubaju. Agent Kelly. Tom 1 - Magoska-Suchar Monika

Najnowsza powieść Moniki Magoskiej-Suchar wpadła mi w oko jeszcze przed premierą. Opis zachęcał, obiecywał przygodę, oderwanie od rzeczywistości. Gdy tylko przyszła pora, książka „W słońcu Dubaju” przyjechała do mnie z popularnej księgarni internetowej , by przenieść mnie do świata pełnego przepychu, bogactwa i intryg. „W słońcu Dubaju” jest pierwszym tomem serii o agencie specjalnym Peterze Kelly. Peter aktualnie pracuje pod przykrywką jako ambasador Stanów Zjednoczonych w Emiratach Arabskich. Jego najważniejszym celem jest przejęcie tajnej broni o nazwie Promień. Gdy wpada na jego ślad, na swojej drodze spotyka piękną księżniczkę Safiję oraz jedną z najniebezpieczniejszych organizacji terrorystycznych. Ta misja przypominałaby zapewne setki poprzednich, gdyby nasz agent nie stracił głowy dla arabskiej piękności. Safija ma jeden cel, uciec przed całą gromadą licytujących się o jej rękę mężczyzn i zacząć nowe życie, w którym w końcu mogłaby decydować o sobie. Niespodziewanie nasi boha