Bywam wspaniałą mamą. Naprawdę, możecie mi wierzyć. Dlaczego? Bo kiedy kupuję książki, myślę również o dzieciach, a nie tylko o sobie. Dowodem na to są „Syrenki z Koralowego Zakątka”, które wypatrzyłam w ulubionej księgarni internetowej i sprezentowałam swoim dwóm córkom. Problem w tym, że kiedy przyszło do „bajeczki na dobranoc,” ja byłam bardziej podjarana nową książeczką niż one. Możecie mi wierzyć, że poharatały w ten sposób moje serce. Całe szczęście w trakcie czytania coś kliknęło i okazało się, że historia jest jednak warta uwagi, szczególnie, że mama-lektor zmieniała głosy i odpowiednio akcentowała tekst. 😉 Opowieść o „Syrenkach z Koralowego Zakątka” okazała się przyjemna, kolorowa i z silnym przekazem. (Jako matka szczególnie doceniam to ostatnie.) Na początku poznajemy czwórkę rodzeństwa. Trzy młode syrenki i ich braciszka. Każdy z nich jest inny, każdy ma swoje zainteresowania i od każdego czegoś się oczekuje. Liwia, jako najstarsza przejmuje rolę tej odpowiedzialnej. Prób
I love you, I hate you - Elizabeth Davis
Podczas poszukiwań czegoś lekkiego do czytania, w księgarni internetowej natrafiłam na „I love you, I hate you.” Zarówno okładka, jak i opis sugerowały, że oto wpadłam na przyjemną, niewymagającą lekturę z silnym wątkiem romantycznym i odrobiną humoru. I choć humoru znalazłam w niej mniej niż się spodziewałam, cała reszta się zgadzała. Luke i Nina są internetowymi przyjaciółmi. Ich relacja na Twetterze trwa już długo, a jeden drugiego rozumie doskonale. Luke nawet chciałby się spotkać, przenieść ich znajomość do świata realnego, ale natrafia na twardy opór Niny. Trwają sobie zatem w sieci i pozornie jest im z tym dobrze. Natomiast Owen i Victoria są prawnikami. Stoją po przeciwnej stronie barykady i są do siebie nastawieni naprawdę wrogo. Owen widzi w swojej rywalce zimną, wyrachowaną i dobrze sytuowaną sukę, a ona w nim rozwydrzonego, nieodpowiedzialnego i niepoważnego palanta, który za grosz nie rozumie, jak to jest martwić się o to, żeby starczyło od pierwszego do pierwszego. Co