Fear You – B.B. Reid

Za mną drugi tom serii Broken Love. Przy recenzji poprzedniego uprzedzałam, że mam chrapkę na kontynuację, więc przy pierwszej okazji bez najmniejszego wahania zamówiłam Fear You w popularnej księgarni internetowej.

Czy warto było czekać i wydawać kolejne złotówki? Tak, choć ten tom zadział na mnie podobnie jak poprzedni. Konkretniej: wzbudzał we mnie mieszane uczucia, ale do tego zaraz dojdę.

Dla niewtajemniczonych seria Broken Love opowiada historię młodej dziewczyny Lake, która od dziesięciu lat jest prześladowana przez Keirana. W pierwszej części chłopak chce ją kontrolować i złamać. Nienawidzą się wzajemnie, ale jak to często bywa, od nienawiści już tylko krok do miłości. Niestety w ich przypadku nie jest to takie proste. Wszystko dodatkowo się komplikuje, gdy przeszłość chłopaka niespodziewanie powraca, tym razem zagrażając nie tylko jemu.

Choć niewiele czasu minęło od lektury Fear Me, na początku jej kontynuacji trudno mi się było zorientować w poprzednich wydarzeniach. Wszystko było wspomniane, ale niejasno. Miałam problem z kolejnością zdarzeń. Irytowało mnie to, bo ciężko mi było wczuć się w przeżycia bohaterów, ale później historia poszła do przodu i to wrażenie zniknęło. Niemniej nie polecam czytać Fear You, przed pierwszym tomem. Mam przeczucie, że trudno Wam się będzie odnaleźć w tej całej zawiłej historii i zagmatwanych relacjach. Broken love to zdecydowanie seria, którą należy przejść po kolei.

Fear You ma swoje mocne i słabe strony. Na plus można zaliczyć fakt, że Keirana jest więcej, a „opowiadana” przez niego historia, jest o wiele ciekawsza, niż cała reszta. Czytelnik może poznać go bliżej, odrobinę zrozumieć, a przez to polubić. Niekiedy miałam wrażenie, że jest nastolatkiem na siłę grającym dorosłego, ale później zdałam sobie sprawę, że czasem świat zmusza ludzi do szybszego dojrzewania i jego zachowanie nabrało realności.

W Fear You B.B. Reid odkrywa przed nami przeszłość Keirana i tłumaczy jego obsesję na punkcie Lake. Na ostatnich stronach książki wszystko się klaruje, choć po drodze mamy sporo zawiłości. Ja nie raz miałam ochotę potrząsnąć tym chłopakiem, żeby się ogarnął. Całe szczęście poradził sobie i bez tego. ;)

Główni bohaterowie się zmieniają. Lake już nie boi się swojego prześladowcy, choć nadal czuje do niego coś więcej. Jest wściekała, próbuje się zemścić, ale wkrótce dociera do niej, że przed miłością nie ma ratunku. I tak jak wcześniej, czasem irytuje, czasem ma się jej ochotę przyklasnąć.

Jeśli chodzi o fabułę, przez większość powieści nie dzieje się wiele. Obserwujemy zmagania Lake z Keiranem, poznajemy przeszłość tego drugiego i część jego planów związanych z byłymi wrogami. Dużo dialogów i przemyśleń dotyczy potencjalnych możliwości działania i rozpamiętywania przeszłości. Przynajmniej ja tak to odebrałam. Jednocześnie nie mogę powiedzieć, że mnie to znudziło, po prostu dalej było ciekawej. Prawdziwa akcja czeka na czytelnika dopiero pod koniec, kiedy sensacyjna część książki rozkręca się na dobre.

Niemniej ogół całkiem przyjemny. Wszystkie zalety przeważają nad wadami, więc nie mogę tej książki źle ocenić. Jest zdecydowanie warta przeczytania, przynajmniej jeśli ktoś ma ochotę na kolejną mieszankę miłości, nienawiści i sensacji. Na potwierdzenie pozytywnego odbioru powiem, że tak jak poprzednio, będę czekać na kontynuację.

Więcej nowości znajdziecie na TaniaKsiazka.pl

Komentarze

  1. Książka bardzo mi się podobała i również czekam na kontynuację.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popular posts

5 sposobów na okładkę książki.

Dziś mam dla Was kilka propozycji na ciekawe obłożenie książek. 😄 Zacznijmy jednak od tego, po co właściwie się w to bawić.  1. W pierwszej kolejności pomyślmy o książce, po którą sięgamy szczególnie często. Macie taką? Jej fabryczna okładka zapewne jest już nieco powyginana, obdarta i wypłowiała, prawda? Patrząc na nią masz wrażenie, że za niedługo się rozpadnie albo jest na tyle nieestetyczna, że chowasz ją w najmniej widocznym miejscu, żeby nie szpeciła cennego księgozbioru. 2. Drugim przypadkiem, kiedy okładka na książkę może się przydać, jest nasza prywatność. Przecież nie zawsze masz ochotę, żeby wszyscy widzieli, co czytasz. Ma to zastosowanie w przypadku naszej biblioteczki oraz gdy zabierasz książkę do pociągu, czy autobusu. Uniknij ciekawskich, czy zbulwersowanych spojrzeń i daj sobie nieco przestrzeni. 3. Masz dzieci w wieku szkolnym? Chcesz, by ich podręczniki były zabezpieczone, a jednocześnie niepowtarzalne? Świetnie. Zafunduj im piękne, indywidualne o

Tylko martwi nie kłamią Katarzyna Bonda

Są książki, które wsysają czytelnika od pierwszej strony. Są takie, które robią to znacznie później i takie, które w ogóle takiego talentu nie posiadają. Oczywiście nie zależy to jedynie od powieści, ale również czytelnika i jego upodobań.  Tylko martwi nie kłamią Katarzyny Bondy wciągnęła mnie dopiero około 50 strony. Początek wymagał ode mnie samozaparcia. Strasznie go męczyłam, przechodząc po kilka, kilkanaście stron. Nawet mój mąż zauważył, że coś jest nie tak, gdy powieść zajmowała swoje honorowe miejsce "obecnie czytanej książki" już trzy dni, a zakładka między kartkami przesuwała się w ślimaczym tempie. Dla wyjaśnienia: książki, które wciągają mnie od razu, kończę w góra dwa dni. Summa summarum początek był niezwykle trudny. Nie wiem, czy chodzi o język, którym powieść została napisana, czy jakość wprowadzenia, a może moje osobiste samopoczucie spowodowane zmianą pogody. Naprawdę nie wiem. W każdym razie nie jestem przyzwyczajona do porzucania powieści na s

Zdradzony - Opowiadanie

Opowiadanie flash fiction, czyli krótki tekst do szybkiego przyswojenia. Tym razem w formie listu. Mam nadzieję, że się Wam spodoba. 😊 Moja najdroższa Jolu! Czy pamiętasz nasze pierwsze spotkanie? Był słoneczny, ciepły dzień. Właśnie odebrałaś dyplom. Miałaś na sobie białą bluzkę i granatową garsonkę. Zdążyłaś już uwolnić włosy z ciasnego koka. Byłaś taka piękna. Stanąłem na Twojej drodze, a ty patrzyłaś na mnie z zachwytem. Dotknęłaś mnie wtedy. Tak delikatnie i czule, jak nikt przedtem. Już wtedy wiedziałem, że będzie nam razem dobrze. Był czas, że wszyscy Ci mnie zazdrościli. Dodawałem Ci szyku i elegancji. Chyba właśnie dlatego lubiłaś zawsze mieć mnie pod ręką. Nie narzekałem. Podążałem za tobą wszędzie. Zaślepiony miłością byłem przekonany, że ta idylla nigdy się nie skończy. Gdyby ktoś mi wtedy powiedział, że mnie porzucisz, zaśmiałbym mu się w twarz. A teraz… Teraz mogę jedynie wylewać ciemne łzy na ten arkusz papieru, którego nigdy nie zobaczysz. Braku