W twoją stronę – Karolina Winiarska

„W twoją stronę” to poruszająca historia pełna tajemnic i mądrości. Czytając, poznajemy kilka pokoleń kobiet związanych więzami rodzinnymi. Każda z nich jest inna, każda zmaga się z własnymi demonami, ale wszystkie pragną tylko jednego: szczęścia.

Felicja jest singielką, próbuje radzić sobie ze złamanym sercem, żałobą, a przede wszystkim z samotnością. Łucja poświęciła się rodzinie, opiekuje się dziećmi, domem i zabiega o czas wiecznie zapracowanego męża. Czuje się jak w klatce, a szukając wolności trafia na innego mężczyznę. Obie siostry nie mają ze sobą najlepszej relacji. Między nimi jest wiele niedopowiedzeń i żalu skierowanego również w stronę matki, dla której kariera oraz sztuka zawsze stały na pierwszym miejscu. Obie są zagubione. I właśnie wtedy wzywa je do siebie babcia. Czy wspólna podróż pomoże im na powrót się do siebie zbliżyć? Czy znajdą rozwiązanie własnych problemów? O tym musicie przekonać się sami.

Ta powieść ujęła mnie przede wszystkim realnością. Karolina Winiarska pokazuje w niej, jak bardzo skomplikowana jest nasza psychika. Przypomina, że czasami potrzeba wiele czasu, by zrozumieć samych siebie. Bo zaglądanie do własnego wnętrza, stanięcie twarzą w twarz z własnym JA, bywa najtrudniejsze. Czy nie jest tak, że czasami nie rozumiemy własnych reakcji, nie potrafimy zidentyfikować źródła buzujących pod skórą emocji? Czy zrozumienie nie wymaga czasu? Czy nie przychodzi dopiero wtedy, gdy popełnimy kolejny błąd, taki który otwiera nam oczy?

Z „W twoją stronę” można wiele wyciągnąć. Choćby przypomnieć sobie, jak wpływa na nas przeszłość. Jak wielkie ma znaczenie w naszej teraźniejszości. Są pewne zdarzenia, które nas kształtują i każdy może zareagować na te same bodźce w inny sposób. Tutaj nasuwa się empatia, a może raczej jej ułuda. Zazwyczaj oceniamy innych pochopnie, ze swojej perspektywy. Tymczasem należy pamiętać, że nasz subiektywny osąd wcale nie musi być trafny. Bo to co widzimy z zewnątrz, przeważnie jest niewystarczające. Nigdy nie wiemy wszystkiego.

Karolina Winiarska przedstawia nam kilka różnych historii. Z kolejnymi kartami powieści odkrywamy nowe, rodzinne tajemnice, rozumiemy więcej. Każdy rozdział podsyca apetyt na zakończenie, a kiedy już do niego docieramy, chcemy dalszego ciągu.

Z „W twoją stronę” nie można się nudzić. Historia wciąga, a bohaterowie aż kipią realnością, co pozwala swobodnie się z nimi integrować, kibicować, głębiej przeżywać ich rozterki. Do tego wszystkiego dostajemy kilka pięknych sentencji, których przykłady cytuję nieco niżej.

Polecam gorąco wszystkim wielbicielom literatury obyczajowej najwyższej jakości. Szczególnie tym, którzy pod płaszczykiem opowiadanej historii szukają czegoś głębszego.

Za możliwość przeczytania dziękuję serdecznie wydawnictwu Jaguar.

Cytaty pochodzące z „W twoją stronę” Karoliny Winiarskiej:

„Pamiętaj, że ludzie pojawiają się w naszym życiu na chwilę, potem odchodzą, znikają i zostają tylko lekcje, których nas nauczyli.”

 „Staranie to za mało. Szczęśliwym trzeba po prostu być. Bierz życie takim, jakie jest. Na większość rzeczy i tak nie masz wpływu.”

„Ludzie krzywdzą się sami, mając nierealne oczekiwania. Oczekujemy, że inna osoba nas uszczęśliwi. A przecież szczęście jest w nas albo go nie ma.”

Komentarze

Popular posts

5 sposobów na okładkę książki.

Dziś mam dla Was kilka propozycji na ciekawe obłożenie książek. 😄 Zacznijmy jednak od tego, po co właściwie się w to bawić.  1. W pierwszej kolejności pomyślmy o książce, po którą sięgamy szczególnie często. Macie taką? Jej fabryczna okładka zapewne jest już nieco powyginana, obdarta i wypłowiała, prawda? Patrząc na nią masz wrażenie, że za niedługo się rozpadnie albo jest na tyle nieestetyczna, że chowasz ją w najmniej widocznym miejscu, żeby nie szpeciła cennego księgozbioru. 2. Drugim przypadkiem, kiedy okładka na książkę może się przydać, jest nasza prywatność. Przecież nie zawsze masz ochotę, żeby wszyscy widzieli, co czytasz. Ma to zastosowanie w przypadku naszej biblioteczki oraz gdy zabierasz książkę do pociągu, czy autobusu. Uniknij ciekawskich, czy zbulwersowanych spojrzeń i daj sobie nieco przestrzeni. 3. Masz dzieci w wieku szkolnym? Chcesz, by ich podręczniki były zabezpieczone, a jednocześnie niepowtarzalne? Świetnie. Zafunduj im piękne, indywidualne o

Tylko martwi nie kłamią Katarzyna Bonda

Są książki, które wsysają czytelnika od pierwszej strony. Są takie, które robią to znacznie później i takie, które w ogóle takiego talentu nie posiadają. Oczywiście nie zależy to jedynie od powieści, ale również czytelnika i jego upodobań.  Tylko martwi nie kłamią Katarzyny Bondy wciągnęła mnie dopiero około 50 strony. Początek wymagał ode mnie samozaparcia. Strasznie go męczyłam, przechodząc po kilka, kilkanaście stron. Nawet mój mąż zauważył, że coś jest nie tak, gdy powieść zajmowała swoje honorowe miejsce "obecnie czytanej książki" już trzy dni, a zakładka między kartkami przesuwała się w ślimaczym tempie. Dla wyjaśnienia: książki, które wciągają mnie od razu, kończę w góra dwa dni. Summa summarum początek był niezwykle trudny. Nie wiem, czy chodzi o język, którym powieść została napisana, czy jakość wprowadzenia, a może moje osobiste samopoczucie spowodowane zmianą pogody. Naprawdę nie wiem. W każdym razie nie jestem przyzwyczajona do porzucania powieści na s

Zdradzony - Opowiadanie

Opowiadanie flash fiction, czyli krótki tekst do szybkiego przyswojenia. Tym razem w formie listu. Mam nadzieję, że się Wam spodoba. 😊 Moja najdroższa Jolu! Czy pamiętasz nasze pierwsze spotkanie? Był słoneczny, ciepły dzień. Właśnie odebrałaś dyplom. Miałaś na sobie białą bluzkę i granatową garsonkę. Zdążyłaś już uwolnić włosy z ciasnego koka. Byłaś taka piękna. Stanąłem na Twojej drodze, a ty patrzyłaś na mnie z zachwytem. Dotknęłaś mnie wtedy. Tak delikatnie i czule, jak nikt przedtem. Już wtedy wiedziałem, że będzie nam razem dobrze. Był czas, że wszyscy Ci mnie zazdrościli. Dodawałem Ci szyku i elegancji. Chyba właśnie dlatego lubiłaś zawsze mieć mnie pod ręką. Nie narzekałem. Podążałem za tobą wszędzie. Zaślepiony miłością byłem przekonany, że ta idylla nigdy się nie skończy. Gdyby ktoś mi wtedy powiedział, że mnie porzucisz, zaśmiałbym mu się w twarz. A teraz… Teraz mogę jedynie wylewać ciemne łzy na ten arkusz papieru, którego nigdy nie zobaczysz. Braku