Chłopak, który zakradał się do mnie przez okno. Kirsty Moseley.

Amber i jej brat Jake mieli bardzo trudne dzieciństwo. Przez traumę z przeszłości dziewczyna nie potrafi znieść dotyku innych ludzi. Są jednak pewne wyjątki: jej mama, brat oraz Liam. 
Liam jest przyjacielem Jacka oraz sąsiadem zza płotu. Jest niezwykle przystojny, pewny siebie, zmieniający dziewczyny jak rękawiczki i niezwykle złośliwy w stosunku do Amber. Taki jest w ciągu dnia, ale w nocy… W nocy zmienia się w oddanego i czułego chłopaka. Od dzieciństwa spędza każdą noc z dziewczyną, którą dręczą koszmary. Każdego wieczoru zakrada się do jej pokoju przez okno. Kładzie się obok i wiernie przylega do jej ciała. 
Całe lata wspólnych nocy uzależniają Amber od jego bezpiecznych ramion, które niezawodnie bronią jej przed widmem przeszłości. Rzecz jasna nikt nie wie o ich małym porozumieniu. Dziewczyna aż boi się pomyśleć, co zrobiłby jej brat, gdyby zorientował się, że każdej nocy nie jest w swoim łóżku sama. Jest też święcie przekonana, że Liam nie potrafi myśleć o żadnej dziewczynie poważnie. Dzięki swojemu wrednemu zachowaniu, każdego dnia skutecznie ją od siebie odstrasza. Z tego względu Amber nie dopuszcza do siebie nawet zalążka myśli, że coś prócz tych wspólnych nocy, mogłoby ich połączyć.

Gdy przed Liamem pojawia się wizja zakończenia liceum i nieuniknionego wyjazdu na studia, postanawia wszystko zmienić i odkryć uczucia, które tłamsił w sobie od pierwszego spotkania z Amber. Pokazując swoje prawdziwe oblicze, z czasem zdobywa jej serce. Ale nie wszystko jest tak idealne, jak można się tego spodziewać. Na drodze do wspólnego szczęścia nastolatków, pojawiają się dwa problemy: nadopiekuńczy Jake oraz ktoś, kto w dzieciństwie odcisnął na Amber niewymazywalne, bolesne piętno.

Historia ciekawa, poruszająca i delikatnie mówiąc lekko przesłodzona. Autorka roztacza przed czytelnikiem wizję bezwarunkowej miłości "od pierwszego wejrzenia". Ukazuje chłopaka idealnego, który darzy dziewczynę niezwykle silnym i prawdziwym uczuciem. Przedstawia zranioną dziewczynę, która jak nikt inny potrzebuje czułości, poczucia bezpieczeństwa i zrozumienia. Chce kogoś, kto okaże się balsamem na jej rany. 

Wielka miłość na tle licealnego życia nastolatków. Ciśnie się na usta stwierdzenie, że to idealna książka dla młodzieży, ale nie tylko. To powieść dla każdego nieuleczalnego romantyka.

Jeżeli mam się do czegoś przyczepić, to do momentów w których trafiamy na zbyt dużą ilość lukru. Choć z drugiej strony możemy tylko pozazdrościć tej słodyczy bohaterom. Druga sprawa: postaci są rozchwiane pomiędzy typowymi nastolatkami z całym kołowrotkiem ich normalnych problemów, a przesadnie dojrzałymi młodymi ludźmi. Dostajemy wyidealizowaną historię miłosną, która łączy aż nazbyt idealnego chłopaka, cierpliwie czekającego i zawsze będącego podporą dla swojej dziewczyny oraz nastolatki po przejściach. Jednym słowem: za słodko, za idealnie, a tym samym wręcz nierealnie. Z drugiej strony jednak, czy to takie złe od czasu do czasu przeczytać coś takiego? Powieść jest może lekko przesadzona, ale słodka i wręcz idealna dla marzycieli o wielkiej miłości.

„Chłopaka, który zakradał się do mnie przez okno” bardzo dobrze i szybko się czyta. Może nie miałam wrażenia, że zostaję wciągnięta do tego stopnia, że nie mogę oderwać od niej wzroku, ale w żadnym momencie mnie nie znudziła.

Tak, wiem. Być może jestem za stara na książki dla nastolatek, ale czasami lubię po nie sięgnąć. Dobrze napisane, potrafią być ciekawe i wciągające. Są też przede wszystkim lekkie. Poza tym uwielbiam takie słodkie opowieści o miłości, a szczególnie takiej, która jest pierwsza, niczym nieskalana i może nieco naiwna. Cała ta historia nie skłania do zastanowienia się nad czymkolwiek, ale jest zdecydowanie przyjemna w odbiorze. „Chłopaka, który zakradał się do mnie przez okno” mogłabym porównać do kawałka dobrego tortu. Niby dla tych młodszych, ale wśród starszych również znajdą się koneserzy słodyczy.


Czytając tę książkę o nieziemsko długim tytule, miło spędziłam czas i tak samo jak Amber, pokochałam Liama. Lektura ta może nie jest nazbyt ambitna, ale z pewnością nie nudna. Wywołuje uśmiech i umila dzień, dzięki czemu staje się godna polecenia. Zostaje więc na mojej półce i będzie spokojnie czekać na chwilę, gdy będę potrzebować odrobiny słońca w chmurny dzień.

Komentarze

Popular posts

Zdradzony - Opowiadanie

Opowiadanie flash fiction, czyli krótki tekst do szybkiego przyswojenia. Tym razem w formie listu. Mam nadzieję, że się Wam spodoba. 😊 Moja najdroższa Jolu! Czy pamiętasz nasze pierwsze spotkanie? Był słoneczny, ciepły dzień. Właśnie odebrałaś dyplom. Miałaś na sobie białą bluzkę i granatową garsonkę. Zdążyłaś już uwolnić włosy z ciasnego koka. Byłaś taka piękna. Stanąłem na Twojej drodze, a ty patrzyłaś na mnie z zachwytem. Dotknęłaś mnie wtedy. Tak delikatnie i czule, jak nikt przedtem. Już wtedy wiedziałem, że będzie nam razem dobrze. Był czas, że wszyscy Ci mnie zazdrościli. Dodawałem Ci szyku i elegancji. Chyba właśnie dlatego lubiłaś zawsze mieć mnie pod ręką. Nie narzekałem. Podążałem za tobą wszędzie. Zaślepiony miłością byłem przekonany, że ta idylla nigdy się nie skończy. Gdyby ktoś mi wtedy powiedział, że mnie porzucisz, zaśmiałbym mu się w twarz. A teraz… Teraz mogę jedynie wylewać ciemne łzy na ten arkusz papieru, którego nigdy nie zobaczysz. Braku

Zapowiedź powieści - Proste rozwiązania - Paulina Wysocka - Morawiec

  Witajcie kochani! Dziś pragnę podzielić się z Wami niezwykłą wiadomością. Już wkrótce, konkretnie 27 sierpnia bieżącego roku, ukaże się moja trzecia powieść "Proste rozwiązania". Tym razem mam dla Was całkiem nową historię, niezwykłych bohaterów i myślę, że wiele emocji. ;) "Proste rozwiązania" to z jednej strony romans biurowy, a z drugiej dramat młodej dziewczyny wychowanej w domu dziecka, która najlepiej jak potrafi próbuje wkroczyć w dorosłość. Bohaterką jest Sandra, a jej życie zostaje przedstawione w dwóch perspektywach: teraźniejszości, w której nawiązuje bliską relację ze swoim szefem oraz przeszłości, gdzie popełniła kilka błędów, idąc na skróty. W pewnym momencie obie ramy czasowe zderzają się, a w życiu Sandry pojawia się niezłe zamieszanie. Czy sobie z nim poradzi? I co zrobi jej szef, gdy dowie się, że nie jest tak kryształową postacią, jak to sobie wyobrażał? "Proste rozwiązania" już jest w drukarni, a ja jeszcze raz przeczytałam tekst od d

5 sposobów na okładkę książki.

Dziś mam dla Was kilka propozycji na ciekawe obłożenie książek. 😄 Zacznijmy jednak od tego, po co właściwie się w to bawić.  1. W pierwszej kolejności pomyślmy o książce, po którą sięgamy szczególnie często. Macie taką? Jej fabryczna okładka zapewne jest już nieco powyginana, obdarta i wypłowiała, prawda? Patrząc na nią masz wrażenie, że za niedługo się rozpadnie albo jest na tyle nieestetyczna, że chowasz ją w najmniej widocznym miejscu, żeby nie szpeciła cennego księgozbioru. 2. Drugim przypadkiem, kiedy okładka na książkę może się przydać, jest nasza prywatność. Przecież nie zawsze masz ochotę, żeby wszyscy widzieli, co czytasz. Ma to zastosowanie w przypadku naszej biblioteczki oraz gdy zabierasz książkę do pociągu, czy autobusu. Uniknij ciekawskich, czy zbulwersowanych spojrzeń i daj sobie nieco przestrzeni. 3. Masz dzieci w wieku szkolnym? Chcesz, by ich podręczniki były zabezpieczone, a jednocześnie niepowtarzalne? Świetnie. Zafunduj im piękne, indywidualne o