Kolejne 365 dni - Blanka Lipińska


W rekordowym tempie pojawiła się kolejna część cyklu „365 dni”, czyli „Kolejne 365 dni”. I naprawdę nie mam pojęcia, co takiego jest w tej opowieści, ale mimo przewidywanej katorgi, sięgnęłam po tę książkę. No dobra, przyznaję, chodziło o ciekawość. Po prostu chciałam wiedzieć, jak to wszystko się skończy.
Nastawiłam się bojowo i pewnie dlatego nie było aż tak źle. Byłam psychicznie przygotowana na brutalne sceny erotyczne, twarde przekleństwa przy których „ku*wa” to kurtuazja, wkurzających bohaterów i niedopatrzenia redakcyjne.
UWAGA! SPOJLERY!
Zacznijmy od esencji, czyli bohaterów. Jeśli koś wcześniej nie zauważył, że nasz Massimo jest egoistycznym, apodyktycznym dupkiem, to teraz daje na to twarde dowody, jak jego własny… Hmm. No właśnie. Główna bohaterka, jak zwykle nie wie czego chce, a jej sprośna przyjaciółka dalej pozostaje sprośna. Jedynym pozytywem jest Nacho, który gdyby zapomnieć o jego zawodzie, wydaje się najnormalniejszy z nich wszystkich. Jeśli ktoś by mnie zapytał, powiedziałabym, że jego lubię najbardziej.
Scen erotycznych nie będę się czepiać, bo to kwestia indywidualna, choć jedno mogę powiedzieć: w końcu czuć napięcie pomiędzy bohaterami (ale tylko w przypadku Laury i Nacho). Jest iskra, a nie tylko bezmyślne pieprzenie, co jest miłą odmianą.
Ostatnio doszłam do wniosku, że nikt nie chce czytać długich recenzji (a przynajmniej ja tak mam), więc zbliżam się do końca. Odważę się powiedzieć, że ta część podobała mi się najbardziej i wcale nie dlatego, że jest ostatnia (a przynajmniej na to wygląda). Podobała mi się, bo Massimo dostał w dupę, Laura też i przy okazji zmądrzała, a przynajmniej tak to wyglądało w epilogu, no i oczywiście pojawił się ktoś, kogo da się lubić czyli Nacho. Ach i najważniejsze: wyszło na to, że na dłuższą metę kobiety jednak wolą tych wrażliwych, którzy je szanują, a nie brutalnych dupków. Całkowicie popieram (dupek dobry jest na jeden, góra dwa razy, a nie na stałe).
No dobrze, ale czy warto przeczytać? Powiem tak: Jeśli jesteś ciekawa/y, co było dalej, sięgaj bez obaw. Nie będzie to aż tak bolesne jak poprzednio, bo wcześniejsze dwa tomy odrobinę znieczulają. Powodzenia. ;)
Moja ocena:

Komentarze

Popular posts

Zdradzony - Opowiadanie

Opowiadanie flash fiction, czyli krótki tekst do szybkiego przyswojenia. Tym razem w formie listu. Mam nadzieję, że się Wam spodoba. 😊 Moja najdroższa Jolu! Czy pamiętasz nasze pierwsze spotkanie? Był słoneczny, ciepły dzień. Właśnie odebrałaś dyplom. Miałaś na sobie białą bluzkę i granatową garsonkę. Zdążyłaś już uwolnić włosy z ciasnego koka. Byłaś taka piękna. Stanąłem na Twojej drodze, a ty patrzyłaś na mnie z zachwytem. Dotknęłaś mnie wtedy. Tak delikatnie i czule, jak nikt przedtem. Już wtedy wiedziałem, że będzie nam razem dobrze. Był czas, że wszyscy Ci mnie zazdrościli. Dodawałem Ci szyku i elegancji. Chyba właśnie dlatego lubiłaś zawsze mieć mnie pod ręką. Nie narzekałem. Podążałem za tobą wszędzie. Zaślepiony miłością byłem przekonany, że ta idylla nigdy się nie skończy. Gdyby ktoś mi wtedy powiedział, że mnie porzucisz, zaśmiałbym mu się w twarz. A teraz… Teraz mogę jedynie wylewać ciemne łzy na ten arkusz papieru, którego nigdy nie zobaczysz. Braku

Zapowiedź powieści - Proste rozwiązania - Paulina Wysocka - Morawiec

  Witajcie kochani! Dziś pragnę podzielić się z Wami niezwykłą wiadomością. Już wkrótce, konkretnie 27 sierpnia bieżącego roku, ukaże się moja trzecia powieść "Proste rozwiązania". Tym razem mam dla Was całkiem nową historię, niezwykłych bohaterów i myślę, że wiele emocji. ;) "Proste rozwiązania" to z jednej strony romans biurowy, a z drugiej dramat młodej dziewczyny wychowanej w domu dziecka, która najlepiej jak potrafi próbuje wkroczyć w dorosłość. Bohaterką jest Sandra, a jej życie zostaje przedstawione w dwóch perspektywach: teraźniejszości, w której nawiązuje bliską relację ze swoim szefem oraz przeszłości, gdzie popełniła kilka błędów, idąc na skróty. W pewnym momencie obie ramy czasowe zderzają się, a w życiu Sandry pojawia się niezłe zamieszanie. Czy sobie z nim poradzi? I co zrobi jej szef, gdy dowie się, że nie jest tak kryształową postacią, jak to sobie wyobrażał? "Proste rozwiązania" już jest w drukarni, a ja jeszcze raz przeczytałam tekst od d

5 sposobów na okładkę książki.

Dziś mam dla Was kilka propozycji na ciekawe obłożenie książek. 😄 Zacznijmy jednak od tego, po co właściwie się w to bawić.  1. W pierwszej kolejności pomyślmy o książce, po którą sięgamy szczególnie często. Macie taką? Jej fabryczna okładka zapewne jest już nieco powyginana, obdarta i wypłowiała, prawda? Patrząc na nią masz wrażenie, że za niedługo się rozpadnie albo jest na tyle nieestetyczna, że chowasz ją w najmniej widocznym miejscu, żeby nie szpeciła cennego księgozbioru. 2. Drugim przypadkiem, kiedy okładka na książkę może się przydać, jest nasza prywatność. Przecież nie zawsze masz ochotę, żeby wszyscy widzieli, co czytasz. Ma to zastosowanie w przypadku naszej biblioteczki oraz gdy zabierasz książkę do pociągu, czy autobusu. Uniknij ciekawskich, czy zbulwersowanych spojrzeń i daj sobie nieco przestrzeni. 3. Masz dzieci w wieku szkolnym? Chcesz, by ich podręczniki były zabezpieczone, a jednocześnie niepowtarzalne? Świetnie. Zafunduj im piękne, indywidualne o