Więzień namiętności - Monika Magoska - Suchar
Były agent Thomas Anderson został skazany na dwadzieścia
pięć lat więzienia za zabójstwo ministra. Po półtorarocznej odsiadce zgłasza
się do niego były przełożony. Oferuje mężczyźnie ułaskawienie w zamian za
szpiegowanie milionera. Thomas zostaje ochroniarzem jego córki. Los jest jednak
przewrotny i agent szybko się w niej zakochuje. Musi wybierać pomiędzy miłością
do młodej dziewczyny, a własną wolnością. Nie spodziewa się również, że podczas
swojej misji odkryje tajemnice z własnej przeszłości.
Więzień namiętności
to romans o zabarwieniu erotycznym z dodatkiem sensacji. Niemal całość historii
opowiedziana jest z perspektywy Thomasa. Poznajemy jego punkt widzenia i
obserwujemy, jak po raz pierwszy w życiu traci głowę dla kobiety. I skoro już
przy nim jesteśmy, to mogę bez wahania stwierdzić, że to właśnie dla niego
tracą głowę czytelniczki.
Wyobraźcie sobie tego bohatera. To dojrzały, przystojny
mężczyzna, niebezpieczny, dosłownie i w przenośni morderczy, o boskim ciele bez
grama tłuszczu, miejscami zabawny, dla swojej partnerki delikatny, romantyczny,
czuły, a łóżku budzi się w nim prawdziwy bóg seksu. Przy nim można czuć się
bezpiecznie, a jednocześnie tracić zmysły. Błagam, która by takiego nie
chciała? Przecież to ucieleśnienie marzeń niemal każdej kobiety. Facet iście z
grzesznych snów. Szkoda tylko, że odrobinę nierealny. Ale to może ja jestem
zbytnią pesymistką, by wierzyć, że takie ideały stąpają po ziemi. Niemniej
fajnie było przez chwilę się połudzić.
Jeśli chodzi o samą historię, jest ona przyjemnie napisana i
gruntownie przemyślana. Autorka kilka razy zaskakuje, co jest zdecydowanym plusem,
a w przypadku zakończenia miałam ochotę bić jej brawo. Monika Magoska – Suchar
kompletnie mnie zaskoczyła. Wszystkie emocje, których doświadczyłam przy
ostatnich kartach, były wprost bezcenne.
Mnie się ta książka bardzo podobała. Również dlatego, że w Więźniu namiętności bohaterowie zostają
postawieni w iście patowej sytuacji. Wydaje się, że cokolwiek zrobią, zawsze
stracą. Ciekawiło mnie, jak z tego wybrną. Przyjemnie było się temu przyglądać.
Więźnia namiętności
polecam marzycielkom, które lubią czytać o gorących uczuciach, cenią
niespodzianki, a szczypta nierealności zupełnie im nie przeszkadza. To typ
powieści, po którą sięga się dla relaksu oraz rozrywki i jeśli miałabym
uprawnienia, wystawiłabym jej certyfikat stuprocentowej skuteczności pod tym
kontem. Mnie odstresowała wyśmienicie.
Za możliwość zrecenzowania gorąco dziękuję wydawnictwu
Jaguar. 💕
Komentarze
Prześlij komentarz