Świeże bułeczki. Baby Shark. - Zabawna i przyjemna propozycja dla dzieci od 3 do 6 lat.

Tym razem wybierałam książeczkę razem z córką. Uznałam to za sprawiedliwe, skoro to ona będzie główną odbiorczynią, no i może chciałam sprawić jej nieco frajdy. W końcu nic nie cieszy kobiety tak jak zakupy – niezależnie od wieku. Julka ma cztery latka, więc sugerowała się głownie okładkami i tytułami, które jej odczytywałam, ale grunt że ostatecznie mała księżniczka była zadowolona i uśmiechnięta. Tym sposobem do naszego domu wprost z księgarni internetowej przybyła książeczka Świeże bułeczki. Baby Shark.

Małego rekinka chyba nie trzeba przedstawiać ani żadnemu dziecku, ani rodzicowi. Każdy zna rytmiczny tekst anglojęzycznej piosenki Baby shark. Ja sama przerabiałam nieskończoną ilość odtworzeń tego utworu. Książeczka, o której dziś Wam opowiem, bazuje na grafice z teledysku kanału Ping Fong. Na okładce widnieje też logo Nickelodeon. Z opisu pozycji w księgarniach wynika, że w 2021 roku ma pojawić się kreskówka na Nick Jr, oczywiście z rodzinką rekinów w rolach głównych.

W Świeżych bułeczkach prym wiedzie dziadzio rekin, który cóż, zajmuje się wypiekiem bułeczek. Jest przy tym tak wesoło i kolorowo, że żal się robi, gdy dociera się do końca opowiastki.

Książka jest kolorowa, z twardą oprawą i porządnej grubości kartkami. Wszystko idealnie dostosowane do użytkowania przez małe dzieci. Na plus jest też krótki, nieskomplikowany tekst drukowany dużą czcionką, co w odpowiednim czasie może pomóc w ćwiczeniu samodzielnego czytania.

Jeśli chodzi o samą opowieść, jest dosyć prosta i niedługa, ale dzięki temu dzieciaki nie mają kiedy się znudzić. Fajnym dodatkiem jest liczenie bułeczek, koników morskich i rybek. Znajdzie się też jedno proste zadanie matematyczne dla maluchów. Nie brakuje również delikatnej lekcji o empatii i wzajemnej pomocy.

Powiem tak, książeczka przetestowana na własnych dzieciach, szczególnie córce, której bardzo spodobało się wspólne liczenie. Po lekturze rekomenduję jako fajną zabawę, z dodatkiem idealnej porcji nauki, której nawet się nie zauważa, a jest. Dla mnie Świeże bułeczki Baby Shark okazały się szczególnie miłym zaskoczeniem, bo spodziewałam się prostej historyki, bez dodatkowych bonusów. A tu proszę jaka przyjemna niespodzianka!

Świeże bułeczki to tylko jedna z wielu książeczek serii Baby Shark i bardzo prawdopodobne, że wkrótce na półce moich córek znajdzie się ich jeszcze kilka.

Polecam gorąco, a jeśli szukacie innych pozycji dla dzieci, zajrzyjcie na TaniaKsiazka.pl

Komentarze

Popularne posty