Wrócę do ciebie po wojnie. Prawdziwa historia żołnierza armii Andresa – Leon Silver
Jakoś tak się składa, że rzadko czytam książki historyczne,
na faktach, reportaże, czy biografie. Tym razem postanowiłam sięgnąć po
„historię prawdziwą”. Dlaczego? Przekonał mnie opis. Pomyślałam, że opowieść polskiego
żołnierza żydowskiego pochodzenia będzie niezwykle interesująca. W dodatku
romantyczna, bo jak sam tytuł wskazuje, nasz bohater, wyruszając na wojnę,
zostawia w domu bliskich, a mianowicie żonę i synka.
Wszyscy wiemy, że największe straty podczas II wojny
światowej ponieśli Żydzi. To na nich najbardziej uwziął się Hitler, to ich
naród chciał wybić. Łapanki, getta, holokaust i masowe mordy – to wszystko było
okropne, ale przecież to Żydom zgotowali naziści, a nie Polacy. Tak do tej pory
patrzyłam na tą sprawę. Zapominałam o bardzo istotnym fakcie, którym zostałam
uderzona już na samym początku powieści – antysemityzm panował również w Polsce
międzywojennej, a później także w Wojsku Polskim. Żydzi przez wielu Polaków
traktowani byli jak wrogowie, ludzie gorszego sortu, kombinatorzy budujący
swoje bogactwa na oszustwach. Wszystko z jakiejś chorej zawiści. Z tego powodu
zrobiło mi się strasznie wstyd i żal.
Osobiście gardzę wszelkim rasizmem oraz nietolerancją. Nie
rozumiem, jak koledzy walczący o wspólną ojczyznę, mogli znęcać się nad innymi
tylko ze względu na wyznanie. Dla mnie to bezsensowna przemoc, która nikomu nie
przynosi niczego dobrego. Wiele takich sytuacji spotkało Tolka Naftalego
Klingsa oraz innych podczas kilku lat służby w wojsku. A mimo to nie
zdezerterował jak spora część Żydów, którym zupełnie się nie dziwię. Za to
dziwię się polskim żołnierzom, którzy mieli o to do nich pretensje, choć sami
co noc ich nękali. Czysta hipokryzja.
Niemniej każdy ma własne zdanie na ten temat, a „Wrócę do
ciebie po wojnie” jest idealną okazją, żeby je zweryfikować. Jest też
doskonałym podręcznikiem historii, bo nie dość, że bazuje na opowieściach
„świadka”, to jeszcze wszystkie co większe wydarzenia i kolejność zdarzeń
zostały zweryfikowane przez autora z faktami historycznymi. Śledząc podróż
Tolka przez Europę oraz Bliski Wschód, towarzysząc mu w jego osobistych
rozterkach i przemyśleniach, łatwo wszystko przyswoić. Dla mnie to najlepsza forma zdobywania wiedzy
historycznej. Dla przykładu można dowiedzieć się kilku rzeczy, o których w
szkole jakoś nikt nie wspomniał. Pewnie przez brak czasu, a może przez to, że
właściwie nie było się czym chwalić.
Warto zwrócić też uwagę na osobiste przeżycia i przemyślenia
Tolka, które chwytają za serce i na pewno skruszą każdego, szczególnie pod
koniec książki. Ja jawnie przyznaję się do łez wzruszenia. Dzięki temu powieść
nie jest suchym sprawozdaniem, ale zajmującą opowieścią pełną ładunku
emocjonalnego.
„Wrócę do ciebie po wojnie” jest powieścią, która głęboko
wgryza się w duszę i uruchamia całą armię uczuć. Dlatego polecam nie tylko
fanom książek historycznych. Właściwie podsuwam tą powieść każdemu. Niech każdy
się przekona, jak ważne jest, by traktować innych jak równych sobie, bez
względu na pochodzenie, kolor skóry, wiarę, czy jakiekolwiek inne różnice.
Gorąco zachęcam do lektury.
Komentarze
Prześlij komentarz