Zrodzony z gniewu – Paulina Zalecka

 „Zrodzony z gniewu” to książka dla ludzi o mocnych nerwach i dużej odporności psychicznej. Wierzcie mi, to pierwsza powieść, w przypadku której w pełni popieram ograniczenie wiekowe +18. Naprawdę, nie dałabym tej opowieści młodszej osobie. Jednocześnie cała historia jest na swój sposób piękna i nie brakuje w niej pozytywnego morału. Jedno powinno kłócić się z drugim, a jednak Paulina Zalecka zdołała to pogodzić. Tak czy siak nie żałuję, że „Zrodzony z gniewu” wpadł mi w oko w księgarni internetowej. Zdecydowanie się cieszę, że mogłam przeczytać tą powieść.

Chloe miała trudne dzieciństwo z uzależnioną matką, która nie kwapiła się by odpowiednio zadbać o córkę. Chloe musiała radzić sobie sama. Pewnego dnia poznała Andresa. Chłopak pochodził z dobrego, bogatego domu. Połączyło ich wielkie uczucie.

Chloe i Andreas mają za sobą kilka wspólnych lat, a teraz są świeżo upieczonym małżeństwem. Pech chce, że pojawiają się ludzie, którzy chcą ich rozdzielić. Chloe trafia do domu bossa narkotykowego, który kolekcjonuje kobiety, traktując je jak lalki. Nie jest jednak łagodnym typem. Dziewczynie przypomina najgorsze zło, a jego dom jest dla niej odzwierciedleniem prawdziwego piekła. Czy Chloe zdoła obudzić jakiekolwiek uczucia w swoim właścicielu? Czy uda jej się wrócić do ukochanego męża?

Na kartach powieści nie brakuje przemocy psychicznej oraz fizycznej, w tym brutalnych scen gwałtów. Zresztą już na wstępie czytelnik dostaje na ten temat jasne ostrzeżenie. Niemniej wszystko napisane jest w taki sposób, że opowieść wciąga już od pierwszych zdań. Później przepływa się przez kolejne sceny, gnając od rozdziału do rozdziału z chmurką nad głową, w której pali się neonowe „Co będzie dalej? Co zrobi ona? Jak na to zareaguje on? I do cholery, jak to wszystko się skończy?!”

Paulina Zalecka skonstruowała historię, która jest z pewnością nieszablonowa i tylko trochę przewidywalna. Opowiada o prawdziwej, wielkiej miłości, ale zupełnie z innej perspektywy.

Chloe jest zdecydowanie warta podziwu i na pewno się jej kibicuje, ale Mikail, który ją więzi, nie raz wzbudza cieplejsze uczucia, nawet jeśli mam tutaj na myśli sporą dawkę współczucia. Bo „Zrodzony z gniewu" to historia o dziewczynie wiernej swojemu sercu, ale też o mężczyźnie, którego nikt nigdy nie nauczył prawdziwej miłości.

Jeśli ktoś lubi dark romance, będzie naprawdę usatysfakcjonowany, bo książka jest wprost świetnie napisana. Natomiast bardzo wrażliwym zalecam ostrożność. Pamiętajcie, czytacie na własną odpowiedzialność. Niemniej uważam, że zdecydowanie warto sięgnąć po „Zrodzonego z gniewu”. Choćby po to, by oderwać się od schematycznych, waniliowo - cukierkowych historii.

Więcej nowości znajdziecie na TaniaKsiazka.pl 

Komentarze

Popularne posty