I love you, I hate you - Elizabeth Davis

Podczas poszukiwań czegoś lekkiego do czytania, w księgarni internetowej natrafiłam na „I love you, I hate you.” Zarówno okładka, jak i opis sugerowały, że oto wpadłam na przyjemną, niewymagającą lekturę z silnym wątkiem romantycznym i odrobiną humoru. I choć humoru znalazłam w niej mniej niż się spodziewałam, cała reszta się zgadzała.

Luke i Nina są internetowymi przyjaciółmi. Ich relacja na Twetterze trwa już długo, a jeden drugiego rozumie doskonale. Luke nawet chciałby się spotkać, przenieść ich znajomość do świata realnego, ale natrafia na twardy opór Niny. Trwają sobie zatem w sieci i pozornie jest im z tym dobrze. Natomiast Owen i Victoria są prawnikami. Stoją po przeciwnej stronie barykady i są do siebie nastawieni naprawdę wrogo. Owen widzi w swojej rywalce zimną, wyrachowaną i dobrze sytuowaną sukę, a ona w nim rozwydrzonego, nieodpowiedzialnego i niepoważnego palanta, który za grosz nie rozumie, jak to jest martwić się o to, żeby starczyło od pierwszego do pierwszego. Co jeśli silnie pielęgnowana wrogość przekształci się w pożądanie? I co zrobią, kiedy dowiedzą się, że prócz sali sądowej i fizycznego pociągu łączy ich internetowa przyjaźń?

Tego typu powieści czyta się szybko. Służą jako odskocznia od dnia codziennego, czysty relaks. Można powiedzieć, że nic nie wnoszą do życia, ale ja zawsze coś znajdę. 😉 W „I love you, I hate you” choćby to, że przed pochopną oceną innych warto się zastanowić. Pierwsze wrażenie może być mylne, a uprzedzenia potrafią wprowadzić niezłe zamieszanie. Można powiedzieć, że to klasyczny wątek w powieściach typu hate to love. Niby nic zbyt oryginalnego, ale czasem warto sobie przypomnieć.

„I love you, I hate you” wciąga. Nie brak w niej emocji, akcji i konfliktu pomiędzy bohaterami. Wszystko w odpowiednim momencie i natężeniu. Poznając bliżej Owena i Victorię, można spokojnie zrozumieć ich motywy. Lubi się ich i chce się im kibicować, a o to między innymi chodzi.

Sposób w jaki interakcje z sieci wplatane są w tekst, początkowo może wydać się chaotyczne, ale spokojnie da się wszystko zrozumieć. Poza tym nie mam żadnych uwag do narracji, bo i wymagań nie miałam wysokich.

Jeśli ktoś lubi romantyczne historie typu „Masz wiadomość”, będzie usatysfakcjonowany. Polecam jako luźniejszą lekturę dla rozrywki. Pod tym kątem się nie zawiedziecie. Przyjemnej lektury.

Więcej nowości czeka na Was na TaniaKsiazka.pl

Komentarze

Popular posts

Zdradzony - Opowiadanie

Opowiadanie flash fiction, czyli krótki tekst do szybkiego przyswojenia. Tym razem w formie listu. Mam nadzieję, że się Wam spodoba. 😊 Moja najdroższa Jolu! Czy pamiętasz nasze pierwsze spotkanie? Był słoneczny, ciepły dzień. Właśnie odebrałaś dyplom. Miałaś na sobie białą bluzkę i granatową garsonkę. Zdążyłaś już uwolnić włosy z ciasnego koka. Byłaś taka piękna. Stanąłem na Twojej drodze, a ty patrzyłaś na mnie z zachwytem. Dotknęłaś mnie wtedy. Tak delikatnie i czule, jak nikt przedtem. Już wtedy wiedziałem, że będzie nam razem dobrze. Był czas, że wszyscy Ci mnie zazdrościli. Dodawałem Ci szyku i elegancji. Chyba właśnie dlatego lubiłaś zawsze mieć mnie pod ręką. Nie narzekałem. Podążałem za tobą wszędzie. Zaślepiony miłością byłem przekonany, że ta idylla nigdy się nie skończy. Gdyby ktoś mi wtedy powiedział, że mnie porzucisz, zaśmiałbym mu się w twarz. A teraz… Teraz mogę jedynie wylewać ciemne łzy na ten arkusz papieru, którego nigdy nie zobaczysz. Braku

Zapowiedź powieści - Proste rozwiązania - Paulina Wysocka - Morawiec

  Witajcie kochani! Dziś pragnę podzielić się z Wami niezwykłą wiadomością. Już wkrótce, konkretnie 27 sierpnia bieżącego roku, ukaże się moja trzecia powieść "Proste rozwiązania". Tym razem mam dla Was całkiem nową historię, niezwykłych bohaterów i myślę, że wiele emocji. ;) "Proste rozwiązania" to z jednej strony romans biurowy, a z drugiej dramat młodej dziewczyny wychowanej w domu dziecka, która najlepiej jak potrafi próbuje wkroczyć w dorosłość. Bohaterką jest Sandra, a jej życie zostaje przedstawione w dwóch perspektywach: teraźniejszości, w której nawiązuje bliską relację ze swoim szefem oraz przeszłości, gdzie popełniła kilka błędów, idąc na skróty. W pewnym momencie obie ramy czasowe zderzają się, a w życiu Sandry pojawia się niezłe zamieszanie. Czy sobie z nim poradzi? I co zrobi jej szef, gdy dowie się, że nie jest tak kryształową postacią, jak to sobie wyobrażał? "Proste rozwiązania" już jest w drukarni, a ja jeszcze raz przeczytałam tekst od d

5 sposobów na okładkę książki.

Dziś mam dla Was kilka propozycji na ciekawe obłożenie książek. 😄 Zacznijmy jednak od tego, po co właściwie się w to bawić.  1. W pierwszej kolejności pomyślmy o książce, po którą sięgamy szczególnie często. Macie taką? Jej fabryczna okładka zapewne jest już nieco powyginana, obdarta i wypłowiała, prawda? Patrząc na nią masz wrażenie, że za niedługo się rozpadnie albo jest na tyle nieestetyczna, że chowasz ją w najmniej widocznym miejscu, żeby nie szpeciła cennego księgozbioru. 2. Drugim przypadkiem, kiedy okładka na książkę może się przydać, jest nasza prywatność. Przecież nie zawsze masz ochotę, żeby wszyscy widzieli, co czytasz. Ma to zastosowanie w przypadku naszej biblioteczki oraz gdy zabierasz książkę do pociągu, czy autobusu. Uniknij ciekawskich, czy zbulwersowanych spojrzeń i daj sobie nieco przestrzeni. 3. Masz dzieci w wieku szkolnym? Chcesz, by ich podręczniki były zabezpieczone, a jednocześnie niepowtarzalne? Świetnie. Zafunduj im piękne, indywidualne o